Starożytne przysłowie chińskie mówi, że na doskonałość herbaty wpływają trzy elementy: 1. ziemia, czyli gleba i sposób jej uprawy; 2. człowiek troszczący się o ziemię; 3. niebo, a więc zespół warunków klimatycznych.
Elementy te muszą ze sobą współgrać, nie jest to jednak możliwe w herbacie ekspresowej. Ta ostatnia jest zwykle mieszanką różnych herbat, uprawianych w różnych miejscach i różnych warunkach klimatycznych, jej smak nie jest więc ani wyjątkowy, ani głęboki. Dlatego właśnie – w trosce o napój najlepszej jakości – decydujemy się na zakup herbaty szlachetnej. Jednak nawet w sklepie z takimi herbatami bądźmy czujni.
Podczas wyboru herbaty kierujmy się wszystkimi zmysłami. Pierwszym jest wzrok: zwróćmy uwagę na kolor suszu, a także jego ogólny wygląd. Herbata szlachetna to Camelia sinensis o całych liściach, nie rozdartych w trakcie drugiego z etapów produkcji (metoda CTC, LTP)*. Wspomóżmy nasz wybór dotykiem: jeśli liście herbaty są kruche i przesuszone, możemy mieć pewność, że susz nie był odpowiednio przechowywany lub też jest przeterminowany (w Polsce termin ważności herbaty to 2 lata od czasu jej zbioru). Użyjmy węchu: ten pomoże nam zadecydować, która herbata przyniesie orzeźwienie czy poczucie odprężenia.
Nie bójmy się w herbaciarni poprosić o próbkę naparu – w ten sposób skorzystamy z wymienionych zmysłów w sposób pełny, włączając do degustacji zmysł smaku. Zaufajmy oczom: napar mętny świadczy o niskiej jakości suszu. Zmysł słuchu jest zazwyczaj w kontekście spożywania herbat dyskryminowany, lecz przynajmniej jeden raz możemy go użyć: herbata gunpowder „strzela” przy zaparzaniu (jest to związane z nagłym rozwijaniem się liści pod wpływem gorącej wody).
Jeśli chcemy wypróbować nowy smak herbaty, kupmy małą torebkę suszu – 50, a nawet 30 g. Pozwoli nam to uniknąć rozczarowania czy poczucia, że wydaliśmy pieniądze niepotrzebnie. Pamiętajmy nazwy herbat, które degustujemy, a także dodatkowe informacje o nich – miejsce pochodzenia czy porę roku, w której zbierane były liście (wiosna/jesień) – już po kilku spróbowanych smakach będziemy wiedzieć, co najbardziej nam odpowiada. Wymienione, nieistotne z pozoru, czynniki wpływają na smak i jakość suszu i naparu.
Kiedy już zdecydowaliśmy się na konkretną herbatę, pamiętajmy o właściwym przechowywaniu herbaty. Dzięki temu zachowamy jej właściwości smakowe i zapachowe w doskonałym stanie maksymalnie długo. Zaraz po przyniesieniu do domu przesypmy ją do słoika z hermetycznym zamknięciem lub do małej puszki. Im jest mniejsza, tym herbata wolniej zwietrzeje, niech będzie to zatem pojemnik, do którego zmieścimy zaledwie 50 czy 100 g suszu. Ponadto szczelne opakowanie zapewni herbacie ochronę przed „zabójcami” smaku i zapachu: obcymi zapachami (jak chociażby przypraw), tlenem, wilgocią i promieniami słonecznymi. Wyjątkowe herbaty – rzadkie czy drogocenne – możemy chronić przez zamrażanie. Susz zachowuje wówczas wszystkie swoje właściwości w idealnym stanie przez stosunkowo długi czas. Aby go zaparzyć, wystarczy ukruszyć odpowiednią jego ilość i od razu zalać wodą.
* Produkcja herbaty obejmuje pięć etapów:
1. więdnięcie (podsuszanie)
2. skręcanie
3. utlenianie (fermentacja)
4. suszenie
5. pakowanie
Etap drugi produkcji herbat ekspresowych przeprowadzany jest w maszynie skręcającej, w której liście wprawiane są w ruch obrotowy. Zamiast delikatnego skręcania stosuje się często dwa inne sposoby – zwłaszcza w produkcji herbat czarnych „z dolnej półki”: metodę CTC oraz metodę LTP. Nazwa pierwszej wyjaśnia na czym ona polega: CTC pochodzi od ang. crushing, tearing and curling, co oznacza miażdżenie, rozrywanie i skręcanie. W LTP liście są rozdzierane przez szybko obracające się ostrza maszyny.