I znowu wzięłam do degustacji czarną herbatę. Tym razem jest to herbata cejlońska, rodem ze Sri Lanki: Ceylon Broken Orange Pekoe. Lubię czarne herbaty. Czarne są wyraźne, esencjonalne, rozgrzewające. Ostania z wymienionych właściwość nie jest bez znaczenia w zimnej porze roku, która choć tego roku nie mrozi, to jednak nie rozpieszcza. Zielone herbaty, jako wychładzające są wskazane latem.
Dość tych usprawiedliwień, przejdźmy do sedna. Rozgrzałam filiżankę na herbatę wrzątkiem, żeby porcelana nie odebrała kilku stopni, tak cennych dla osiągnięcia właściwego efektu parzenia czarnej herbaty i potrzymałam listki zamknięte w plastikowym zaparzaczu przez 1 minutę. Efekt zaparzenia to łagodnie słodkawa, z lekko cierpkim posmakiem herbata, przejrzysta i w dobrym tego słowa znaczeniu wodnista, klarowna. Po połknięciu na języku pozostaje jakby cień szorstkiego osadu. To słynne garbniki zwane inaczej flawonoidami.
Krótko parzona czarna herbata ma działanie pobudzające, podczas parzenia wydziela się z liści teina i poprawia nam ciśnienie (wysoko ciśnieniowcom może podwyższyć ciśnienie - strzeżcie się), długo parzona uwalnia do naparu garbniki, które wiążą alkaloid teinę i sprawiają, że bezsilna, niewiele może zdziałać.
Drugie parzenie potrwało 3- 4 minuty i od razu czuję efekt. Smak herbaty zrobił się bardziej cierpki, może nawet lekko gorzkawy. Zdecydowanie wolę wersję z pierwszego parzenia. Gdyby chcieć powiedzieć coś o aromacie herbaty Ceylon BOP, to jest on po prostu ciepły, herbaciany (zaskakująca konstatacja ;) i lekko chlebowy- coś jakby dobrze wypieczona skórka.
Spostrzeżenia dodatkowe z degustacji herbaty
Kolor naparu jest miodowo- czerwony, można by go porównać z pewnym przybliżeniem do miodu spadziowego. Trzeci napar trwał 2 minuty, jest koloru pomarańczowego. Ostatni raz zaparzona herbata, pachnie jak wiosenne powietrze późnym rankiem na moim balkonie. W aromacie przebija coś z lekko uschniętych ziół i źdźbeł słomy (ściernisko w sierpniu). Smak zrobił się wodnisty, z lekko drzewną nutą.
Sposób parzenia herbaty czarnej
Wrzątek, warto ogrzać wcześniej naczynie, w którym będziemy parzyć herbatę, choć nie jest to konieczne. Przyznam, że dopiero odkąd zaczęłam przyglądać się baczniej herbatom, o których Wam piszę, zaczęłam również rozgrzewać porcelanę. Szlachectwo zobowiązuje ;)
Tę samą porcję liści (płaska łyżeczka do herbaty na kubek czy filiżankę) możemy parzyć 2-3-krotnie. Sporo zależy od długości poszczególnych parzeń. Próbujcie własnych smaków i cieszcie się skojarzeniami. Naprawdę warto :)
Właściwości herbaty czarnej
Rozgrzewa serce i ciało, wspomaga trawienie. Ze względu na flawonoidy, czyli garbniki polecana szczególnie po zjedzeniu tłustych, obfitych potraw. Więcej o właściwościach w innych moich recenzjach z degustacji herbaty czarnej.