
Herbata zielona Lung Ching, czyli Smocze Źródło. Ładna nazwa i smak równie zachęcający, raczej źródlany niż smoczy. Lung Ching jest bardzo przyjemną herbatą zieloną o płasko uformowanych liściach. Suszy się je podrzucając w bambusowych koszach. Z tą herbatą związanych jest kilka legend, warto się w nich zanurzyć, jak w źródle, aby lepiej pojąć znaczenie przypisywane tej herbacie. Choć Smocze Źródło jest herbatą zieloną i powinno się ją parzyć wodą o temperaturze 70- 80 stopni, to jednak ma ona tę ciekawą właściwość, że nawet parzona zbyt długo i zbyt wysoką temperaturą wody, nie przechodzi goryczką, tak przykrą dla zapominalskich. Barwa naparu jest żółtawa, smak chłodniejszej herbaty kojarzy mi się ze spacerem w wiosenny dzień, taki jeszcze nie gorący, ale przez krążenie soków w pniach drzew, nasączony aromatem lekko drzewnym, świeżo korowym. Łagodny, zielony smak. Kolejny łyk pozostawia na języku cień słodyczy. Nie ma ani cienia goryczy, posmaku garbników. Delikatny, gładki, przejrzysty, jak zacienione źródło.
Drugie parzenie dało napar o bardziej słonecznym kolorze, smak nadal łagodny, zielony, lekko słodkawy. W ustach pozostaje cień lekko owocowej nuty. Wiem, że nie wszyscy w to uwierzą, ale można nie słodzić herbaty. Kiedy nauczymy się już parzyć herbaty liściaste, zaczynamy doceniać ich złożoność i kolejne odsłony smaku i aromatu, zmieniające się liście, ich kształty i kolor. Tak niewiele trzeba, żeby się zatrzymać, a zatrzymując się zaczynamy dostrzegać więcej, głębiej.
Trzecie parzenie zielonej herbaty o wielu nazwach, bo kolejną z nich jest Smocza Studnia, dało mi napar o równie słonecznym, żółtym kolorze, ale smaku bardziej szorstkim, jakby bardziej korowym, korzennym. I nie są to korzenie kojarzone ze słodkimi wypiekami, raczej surowy choć nie przykry posmak ziemi. W gardle pozostaje lekki osad drobnoziarnistej faktury. Ten napar dzieli smak pomiędzy herbatę a wodę. Jest taki moment w parzeniu kolejny raz tych samych liści, który pokazuje, że to co najlepsze już za nami, to moment dla przyjaciela herbaty, który pozostaje z nią do końca.
Właściwości zielonej herbaty
Herbata zielona Lung Ching działa na wielu poziomach. Jej aromat i smak uspokaja, bogactwo związków antymutagennych nadaje jej prozdrowotne właściwości. Zawiera dużo katechin, dzięki czemu działa przeciwutleniająco, zapobiega też arteriosklerozie i wyrównuje poziom cholesterolu. Krótko parzona pobudza, dłużej parzona (powyżej 3 minut) uspokaja.
Jak parzyć zieloną herbatę Lung Ching?
Herbatę z Longjing parzymy wodą o temperaturze od 75 do 85 stopni. Tę samą porcję liści możemy parzyć 2- 3 razy.
Skąd pochodzi herbata Lung Ching?
Herbata zielona Longjing to jedna z dziesięciu najsłynniejszych herbat chińskich. Jest królową zielonych herbat. Pomysł na jej obróbkę powstał w mieście Hangzhou w prowincji Zhejiang we wschodnich Chinach. Blisko miasta Hangzhou znajduje się obszar upraw krzewów herbacianych, z których produkuje się słynną Studnię Smoka. Ten obszar jest z trzech stron otoczony górami, dzięki czemu panuje tu unikatowy mikroklimat do uprawy wysokojakościowej herbaty.
Legenda o powstaniu herbaty Longjing
Według jednej z legend cesarz Chin z dynastii Qing, panujący w latach 1735–1796, wiele razy składał wizyty w mieście Hangzhou i jego okolicach, aby wyrazić troskę o zwykłych ludzi. Wiele razy doglądał ludzi uprawiających krzewy herbaty w tym obszarze. Któregoś razu w tracie wiosennej wizyty cesarz wzruszył się widokiem pracy zbieraczek na wiosennych polach herbacianych. Postanowił im pomóc w zbieraniu listków herbaty. Nagle sługa przyniósł informację, że jego matka źle się czuje i prosi go o szybki powrót do pałacu. Cesarz Qianlong był kochającym i pełnym szacunku synem, dlatego włożył trochę zebranych liści herbaty do kieszeni i natychmiast wrócił do Zakazanego Miasta. Okazało się, że matka nie jest poważnie chora, dręczył ją tylko ból brzucha i podrażnienie oczu. Matka zwróciła uwagę na przyjemny zapach, który towarzyszył synowi. Cesarz wyciągnął liście zielonej herbaty Lung Ching zbierane w okolicach góry Shifeng, blisko miasta Hangzhou. Cesarzowa spytała czy może napić się herbaty przygotowanej z tych liści. Służąca szybko przygotowała aromatyczny napar z zielonej herbaty. Po wypiciu już pierwszej filiżanki matka cesarza poczuła się dużo lepiej. Gdy wypiła więcej ból brzucha ustąpił a oczy nie były zaczerwienione.
- To prawdziwy lek! - wykrzyknęła cesarzowa w podziwie.
Cesarz Qianlong zaskoczony wspaniałym działaniem herbaty wkrótce wydał dekret, nadając osiemnastu drzewom herbacianym rosnącym u stóp góry Shifeng specjalny status cesarski. Od tego momentu każdego roku młode listki herbaty Long Jing były wysyłane na dwór cesarski jako dar dla cesarza.