
Dzisiaj postanowiłam bardziej świadomie i z namaszczeniem podejść do parzenia rooibosa, ściśle rzecz ujmując do sympatycznej jego mieszanki z kawałkami suszonej pomarańczy, nazywanej w naszym sklepie Rooibos Sweet Orange. Wiem, wiem, miało być o herbatach, a tu nagle wyskakuję z jakimś krzakiem (Czerwonokrzew afrykański).