Herbata ma równie silne właściwości prozdrowotne co wino. Trzeba tylko nauczyć się ją parzyć.
Zdrowie z natury
Po pierwsze przeprowadził wiele badań poświęconych działaniu herbaty. A po drugie żyje już 90 lat, co – jak twierdzi – jest właśnie zasługą tego napoju. O zbawiennych dla zdrowia właściwościach herbaty zrobiło się głośno w latach 90. XX wieku. Wtedy naukowcy wykazali, że zawiera ona duże ilości polifenoli. Te związki mają niezwykle silne zdolności antyoksydacyjne, czyli hamują wolne rodniki. Polifenole chronią więc przed rozwojem chorób sercowo-naczyniowych i nowotworów oraz zapobiegają szybkiemu starzeniu się. Obliczono, że w jednej filiżance mocnej herbaty znajduje się ich tyle, ile w pięciu szklankach soku z pomarańczy. – Pod tym względem z herbatą może się równać tylko czerwone wino – uważa Gerald Weissmann ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Nowojorskiego.
Siły jej działania dowiodły duże badania holenderskie opublikowane rok temu. Objęły one aż 37 tysięcy osób. Naukowcy pod kierunkiem dr Yvonne T. van der Schouw z Uniwersyteckiego Centrum Medycznego w Utrechcie przez 13 lat śledzili stan zdrowia uczestników. Na tej podstawie ustalili, że picie od trzech do sześciu filiżanek herbaty dziennie zmniejsza ryzyko śmierci z powodu choroby serca aż o 45 proc. w porównaniu z osobami pijącymi mniej niż jedną filiżankę dziennie.
Broń na wolne rodniki
– Dobre dla zdrowia są wszystkie jej odmiany: czarna, zielona, czerwona i biała. Jednak w zależności od koloru, który wskazuje na stopień i rodzaj przetworzenia, inna jest zawartość cennych związków – mówi dr Wojciech Kolanowski, technolog żywności i żywienia ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
Najwięcej i na dodatek najsilniejsze antyoksydanty znajdują się w herbacie zielonej. Dlatego zaleca się ją szczególnie w profilaktyce lub walce z nowotworami, miażdżycą i alergiami. Zespół dr I-Hsin Lin z Uniwersytetu Medycznego Chung Shan w tajwańskim mieście Taichung opublikował przed kilkoma tygodniami pracę, w której dowodzi, że napój ten chroni przed rakiem płuc. U osób, które nie piją zielonej herbaty, ryzyko zachorowania na ten nowotwór jest pięciokrotnie większe niż u tych, które sięgają po co najmniej jedną filiżankę napoju dziennie.
Wyniki okazały się jeszcze ciekawsze, gdy uczeni przyjrzeli się jedynie palaczom. Okazało się, że nałogowcy, którzy nie pili herbaty, byli zagrożeni rakiem 12 razy bardziej niż palący smakosze tego napoju. W zielonej herbacie znajduje się jeden z najsilniejszych antyutleniaczy – galusan epigallokatechiny (EGCG). Pod względem siły niszczenia wolnych rodników ma moc aż 20 razy większą niż witamina C, jeden z najsilniejszych antyoksydantów. W czerwcu tego roku udało się wreszcie odkryć, na czym polega sekret jego działania. Otóż EGCG zwiększa liczbę komórek układu immunologicznego zwanych regulacyjnymi limfocytami T – ustalił zespół dr Emily Ho z amerykańskiego Instytutu Linusa Paulinga. W ten sposób hamuje proces zapalenia, zwiększa odporność organizmu, a w rezultacie chroni przed rozwojem chorób. Badaczka ma nadzieję, że uda jej się uzyskać ekstrakt zawierający EGCG, pomocny w leczeniu m.in. chorób autoimmunologicznych, w których organizm atakuje i niszczy własne komórki.
Pozostałe odmiany herbaty nie mają już tak silnego działania antyoksydacyjnego jak zielona, ale zawierają taniny o właściwościach ściągających i łagodzących podrażnienia błony śluzowej. Z tego powodu picie zwłaszcza czarnej herbaty zaleca się podczas biegunek i innych dolegliwości gastrycznych. Skuteczność tego rozwiązania potwierdziły badania uczonych z laboratorium koncernu Unilever w holenderskim Vlaardingen. Zostały przeprowadzone na prosiętach, które podobnie jak ludzie zapadają na zakażenie przewodu pokarmowego wywołane bakterią Escherichia coli. Chorym zwierzętom podano doustnie ekstrakt z czarnej herbaty, co o 20 proc. zmniejszyło nasilenie biegunki. Taniny zapobiegają także wchłanianiu metali ciężkich, np. ołowiu. A jeśli już jakaś ilość tych szkodliwych substancji przeniknie do organizmu, to związki zawarte w herbacie działają ochronnie na narządy. Wykazały to eksperymenty na szczurach. Naukowcy z Uniwersytetu Aleksandryjskiego w Egipcie i Uniwersytetu Kaszmirskiego w Indiach poili gryzonie wodą z ołowiem. Skutkiem było między innymi zmniejszenie zdolności wątroby zwierząt do regeneracji. Narząd był w lepszym stanie jedynie u tych szczurów, którym podawano jednocześnie wyciąg z herbaty. To o tyle ważna informacja, że wątroba należy do organów najbardziej zagrożonych zatruciem ołowiem.
Najlepsza godzinę po posiłku
Czarna herbata może być wykorzystana w leczeniu cukrzycy. Te zaskakujące wnioski płyną z badań przeprowadzonych na chińskim Uniwersytecie Nankai w Tianjin. Zawarte w niej polisacharydy sprzyjają opóźnieniu wchłaniania glukozy. W ten sposób zapobiegają nagłym stanom zbyt wysokiego poziomu cukru we krwi, które mogą powodować uszkodzenie organów wewnętrznych. Do ich powstania dochodzi pod wpływem defektu produkcji bądź działania insuliny, co stanowi podstawę rozwoju cukrzycy. Związki zawarte w czarnej herbacie – teaflawiny i tearubiginy – naśladują działanie tego hormonu. W efekcie pomagają w przetworzeniu glukozy na energię i zapobiegają skokom cukru, czego z kolei dowiedli uczeni ze szkockiego Uniwersytetu Dundee. By jednak herbata miała prozdrowotne działanie, trzeba ją pić co najmniej godzinę po jedzeniu. Dotyczy to szczególnie osób cierpiących na niedokrwistość. – Zawarte w herbacie taniny mogą bowiem nawet o 70 proc. osłabić wchłanianie żelaza z pokarmu – mówi dr Kolanowski. Naukowcy z Uniwersytetu Pensylwanii ustalili, jak przebiega ten proces. Spostrzegli, że związki herbaty wiążą się z żelazem w komórkach jelitowych, tworząc nieprzenośne dalej cząsteczki. Zamiast wnikać do krwiobiegu, są wydalane z organizmu, co może prowadzić do anemii.
Więcej szkody niż pożytku niesie picie zbyt gorącej herbaty, o temperaturze powyżej 70 stopni C. Efektem może być rozwój raka przełyku, ustalono, badając mieszkańców irańskiej prowincji Golestan, gdzie wskaźnik zapadalności na ten nowotwór jest najwyższy na świecie. Poza tym chcąc cieszyć się dobroczynnym działaniem herbaty, trzeba przechowywać ją w szczelnym pojemniku. Dzięki temu cenne związki nie ulegną degradacji na przykład pod wpływem wilgoci. – Jeśli herbata nie będzie szczelnie zapakowana już w miejscu zbioru, to częściowo straci walory prozdrowotne – mówi Paweł Dudziak, kierownik ds. zarządzania wiedzą marki Dilmah.
I jeszcze jedno: prozdrowotne właściwości substancji zawartych w aromatycznych listkach maleją, jeśli przyrządzimy napój z dodatkiem mleka czy cukru. A już absolutnie nie powinno się parzyć herbaty z cytryną. Zakwaszone środowisko sprawi, że obecne w liściach aluminium – krzew herbaciany ma właściwości jego kumulowania – będzie składnikiem naparu. Dowiedli tego między innymi polscy naukowcy z Wojskowej Akademii Technicznej. Nadmiar aluminium kumuluje się w tkance mózgowej, co może skutkować zaburzeniami pamięci, a nawet demencją. Jeśli więc mamy ochotę na herbatę z cytryną, to należy wrzucić ją do filiżanki po naciągnięciu naparu.
A potem już tylko delektować się smakiem. Resztą zajmą się polifenole.
Tekst: Izabela Filc Redlińska
http://www.medonet.pl/element-akcji-okresowej,artykul,726197,1650829,3,zdrowe-fusy,index.html
Poniżej polecamy szczególnie zdrowotne herbaty z naszej oferty w sklepie z herbatami Smak Sztuki:
1. herbata czerwona Puerh Fitness LINK >>
2. herbata Puerh czerwona Wiśnia Porzeczka LINK >>
3. herbata Puerh czerwona Mieszanka Antylipidowa LINK >>
4. herbata puerh czerwona 7-letnia czysta bez dodatków LINK >>
5. herbata puerh czerwona Koktajlowa LINK >>
